Lekarze oceniają liczbę Polaków z różnym stopniem niewydolności tego narządu na około 4 mln. Jest to więc olbrzymia grupa osób. Przewlekła choroba nerek występuje u ponad 16% populacji ludzi dorosłych. Istotny wpływ na jej rozszerzanie ma starzenie się społeczeństwa.
Filtry życia
Łączny ciężar nerek stanowi tylko 0,5% masy ciała. Każda waży średnio 20 dag, ma około 12 cm długości i kształt fasoli. Usytuowane w przestrzeni zaotrzewnowej, pełnią w organizmie niezwykle ważne funkcje:
- filtrują krew dopływającą przez tętnice nerkowe i usuwają nadmiar wody
- wydalają z moczem toksyczne produkty przemiany materii
- produkują hormony (jednym z nich jest renina, regulująca objętość krwi i ciśnienie tętnicze. Innym erytropoetyna, odpowiadająca za prawidłowe wytwarzanie krwinek czerwonych)
- przyczyniają się do prawidłowego transportu tlenu we krwi
- pomagają zachować właściwą równowagę składników mineralnych (np. wapnia, co ma wpływ na zmiany w układzie kostno-stawowym)
- odpowiadają za produkcję aktywnej witaminy D3
W trakcie przewlekłej niewydolności, nerki powoli tracą sprawność, przestają prawidłowo funkcjonować. W efekcie prowadzi to do znacznego pogorszenia zdrowia. Przewlekle niewydolne nerki to jeden z głównych czynników ryzyka dolegliwości sercowo-naczyniowych: miażdżycy, do której przyczynia się zwiększone zwapnienie tętnic, prowadzące do choroby wieńcowej. Przykładowo dwudziestoletni pacjent, który musi być dializowany, gdyż jego nerki same już nie oczyszczają krwi, zwykle ma naczynia wieńcowe stwardniałe w tym samym stopniu, co zdrowy osiemdziesięciolatek.
Podstępne schorzenia
Choroby nerek można podzielić na ostre i przewlekłe. Te pierwsze zwykle łatwo rozpoznać, gdyż chory z ich powodu cierpi, np. przeciskanie się kamienia przez moczowód, powodujące tzw. kolkę nerkową, sprawia, że pacjent zwija się z bólu, promieniującego w kierunku krocza, przez wiele godzin. Dolegliwości przewlekłe zwykle długo nie dają objawów, więc często o nich nie wiemy. Do takich należą wielotorbielowe zwyrodnienia nerek, choroba dziedziczna, którą można wykryć już u płodu za pomocą badania USG. Nie powoduje dolegliwości, a więc długo bywa nierozpoznana. U dorosłych nawet przy dużych torbielach czynność nerek bywa dobra. W zaawansowanych przypadkach nerki są bardzo powiększone. Powikłaniem torbielowatości jest przewlekłe zakażenie i niewydolność tego narządu. Nie należy mylić tej choroby z pojedynczymi torbielami nerek. Nie występują one powszechnie i nie stanowią problemu dla ich czynności.
Inną przyczyną chronicznie chorych nerek są dolegliwości miąższowe, do których zaliczamy zapalenie odmiedniczkowe. Nierzadko jest ono skutkiem rozszerzającej się infekcji cewki moczowej i pęcherza, których głównym sprawcą (60–80% przypadków) bywa Gram-ujemna pałeczka okrężnicy. Przy stanie ostrym choroba powoduje silną gorączkę, dreszcze, bóle lędźwiowe oraz dolegliwości typowe dla zapalenia pęcherza (parcie i bolesne oddawanie moczu). Postać przewlekła może rozwijać się podstępnie. Tak samo jest z kłębuszkowym zapaleniem nerek, wynikającym z autoagresji organizmu. Często fundujemy je sobie nie doleczając zakażeń paciorkowcami (angina, zapalenie gardła, ucha). Tego typu infekcje mogą zapoczątkować proces powstawania przeciwciał, które uszkadzają naczynia włosowate kłębuszków. Są one najważniejszą częścią nefronów, których każda nerka ma około miliona. W kłębuszkach obywa się proces ultrafiltracji przesączu zawierającego produkty przemiany materii, m.in.: mocznika, kreatyniny, kwasu moczowego, sodu, potasu, fosforu. Dzięki niemu nerki wydalają średnio około 1,5 litra moczu. Zapalenie kłębuszków uszkadza przepuszczalność błony sączącej, prowadząc do niewydolności tych filtrów życia.
Zmiany w nerkach powodują też choroby ogólnoustrojowe. Należy do nich cukrzyca, przy której dochodzi do destrukcji drobnych naczyń krwionośnych nerek. Późnym powikłaniem cukrzycy jest nefropatia cukrzycowa (rozwija się u 25–40% diabetyków), kiedy to niewyrównany poziom insuliny uszkadza nerki. Najważniejszym jej objawem jest pojawienie się w moczu białka o bardzo małej cząsteczce (albuminy). W ilości ponad 20 mg/dl może budzić uzasadnione podejrzenie uszkodzenia nerek. Albumina nie jest wykrywana w rutynowym badaniu moczu. Każdy, kto choruje kilka lat na cukrzycę, powinien wykonać test oznaczający stężenie tego białka. Natomiast nieleczone nadciśnienie tętnicze krwi prowadzi do nefropatii nadciśnieniowej.
Niebezpieczne objawy
U większości osób z niewydolnością nerek początkowo pojawia się uczucie osłabienia, zmęczenia, brak apatytu (jedzenie nabiera dziwnego smaku). Mogą im dokuczać nudności. Wydalają mało moczu, ale chodzą do toalety często, także w nocy. Wieczorem wokół kostek, podudzi, nadgarstków pojawiają się obrzęki. Chorzy mają podwyższone ciśnienie, sińce pod oczyma, swędzenie skóry (łatwo dochodzi do jej zranień). Cierpią z powodu skurczów łydek, bólu głowy, a ciężar pojawiający się w klatce piersiowej utrudnia oddychanie. Nie wszystkie te objawy można łączyć wyłącznie z chorymi nerkami. Na pewno zaniepokoić powinno:
- częste oddawanie moczu, jego barwa (robi się brunatny, gdy jest w nim krew) i pienistość (piana oznacza białko).
Kiedy zauważymy jedną z tych oznak trzeba natychmiast zgłosić się do lekarza.
Wczesne rozpoznanie chorób nerek jest możliwe dzięki prostym i niedrogim badaniom laboratoryjnym, takim jak:
- ogólne badanie moczu
- oznaczenie kreatyniny i mocznika w surowicy krwi.
Prawidłowy mocz jest jasnobursztynowy i klarowny. Nie ma w nim krwinek białych, czerwonych, glukozy, białka i bakterii. Ważny też jest jego ciężar właściwy. Zbyt niski może oznaczać, że nerka nie zagęszcza moczu. W badaniu krwi bardzo istotne jest stężenie kreatyniny. Prawidłowy wynik to 0,5–1 mg/dl. Wyższy może oznaczać złą filtrację kłębuszków. U zdrowego człowieka poziom mocznika nie powinien przekraczać 10–50 mg/dl. Jeśli badanie moczu i parametrów nerkowych we krwi odbiega od normy, koniecznie trzeba je powtórzyć. Przy kolejnym złym wyniku wykonać USG.
Gdy nerki przestają pracować
Pacjenci ze schyłkową niewydolnością nerek leczeni są dializami, czyli zabiegiem „filtrowania” krwi przez specjalną błonę. W Polsce obecnie stosuje taką terapię 15200 chorych (na świecie 1,7 mln). U części pacjentów przeprowadza się hemodializę. Podczas zabiegu krew chorego oczyszczana jest poza organizmem, w tzw. sztucznej nerce. Doprowadza się ją przez cewnik (podłączony do jednej z dużych żył) lub przetokę (połączenie tętnicy i żyły w obrębie przedramienia). W sztucznej nerce nadmiar wody i szkodliwych substancji jest usuwany, a następnie oczyszczona krew wraca do żył chorego. Zabieg trwa od 4 do 6 godzin i jest powtarzany 2–3 razy tygodniowo.
Inaczej wygląda dializa otrzewnowa. Ta technika wykorzystuje jako filtr błonę otrzewnową, która wyściela jamę brzuszną i pokrywa znajdujące się w niej narządy. Do jamy otrzewnowej wprowadza się przez cewnik płyn dializacyjny, który zostaje wymieniany, gdy ulegnie zanieczyszczeniu (zwykle 3–5 razy w ciągu doby). Robi to sam pacjent, posługując się dwoma woreczkami: pustym i napełnionym świeżym płynem do dializ. Istnieje też automatyczna dializa otrzewnowa. Wymaga ona zastosowania urządzenia zwanego cyklerem (dokonuje on automatycznie wymiany płynu dializacyjnego w jamie otrzewnowej). Chory każdego wieczoru podłącza się do cyklera. W czasie snu maszyna sama wymienia płyn (w dzień nie ma takiej konieczności).
Lepszą jakość życia w porównaniu z dializami zapewnia pacjentom ze schyłkową niewydolnością nerek przeszczep (jest ponadto dwa razy tańszy od wieloletniej dializoterapii). Narząd może być pobrany od zmarłego dawcy lub żywego członka rodziny. Podstawowym warunkiem jest zgodność głównych grup krwi dawcy oraz biorcy, a także ujemny wynik próby krzyżowej pomiędzy limfocytami osoby oddającej nerkę i surowicą chorego. Zabiegi przeszczepiania nerek są wykonywane w 18 polskich ośrodkach transplantacyjnych. W roku 2005 łącznie przeprowadzono ich 1067. W tej liczbie 1040 pacjentów otrzymało nowy narząd od osoby zmarłej, a 27 od krewnego (3% przeszczepów). Dla porównania w Stanach Zjednoczonych odsetek ten wynosi 50%.
Konsultacja: dr Rafał S. Wnuk Specjalista nefrolog, ordynator Oddziału Nefrologii i Dializoterapii Szpitala Specjalistycz-nego w Dąbrowie Górniczej, prezes Stowarzyszenia Nefrologia Polska.